Zanosiłam ostatnio do pracy całą masę babeczek. Poza chałwowymi (tutaj link) zrobiłam też pyszne marchewkowe (kwestia smaku). Z racji tego, że wypieki zostawiam w kuchni "bez opieki" postanowiłam opisać smaki, żeby nie trzeba było się decydować w ciemno. Wymyśliłam szybki i prosty sposób na etykietki.
Na sztywnym papierze odrysowałam kółka. Na zdjęciu widzicie też moją nową kolekcję taśm typu "washi tape". Kupiłam je w Tchibo. Mają ładne wzory i można z nich korzystać cały rok.
Nakleiłam wybraną taśmę, a potem wycięłam kształty, dodałam napisy i nakleiłam je za pomocą tej samej taśmy na wykałaczki. Gotowe! Teraz tylko trzeba powbijać je w odpowiednie babeczki.
Muffiny z takimi etykietkami wyglądały słodziaście ;)
Fajny pomysl i niezle rozwiazanie dla lakomczuchow, juz bez trudu zwina co najbardziej lubia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne etykiety. Chyba sama takie kiedyś zrobię do muffinek:)
OdpowiedzUsuńściskam dziewczyny:)
Super pomysł! Wyglądają rewelacyjnie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie lubię mufinek, ale przyznaję, że wyglądają słodziutko i bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńFajna na taśma, plakietki wyglądają na bardziej pracochłonne niż to wynika z Twojego opisu :D
Pozdrawiam!
Świetny pomysł, pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo...
OdpowiedzUsuń