Skończone, wyprane, obfotografowane i wysłane do Hani.
Wiem, że trampeczki nie nadają się na śnieg, ale tak właściwie to takie butki nadają się tylko dla leżących dzieci. Niestety, wiemy to już teraz, że nie nadają się dla dziecka uczącego się chodzić. Są bardzo śliskie, Myślałam o tym zaczynając robić trampki i nawet szukałam w internecie materiałów, czy podeszew, które można by było podkleić lub wrobić w spód butków, ale nic nie znalazłam.
Myślimy przykleić na spodach kropelki kleju na gorąco, albo silikonu. Może macie doświadczenie w takim problemie. Może ktoś pomoże?
Pozdrawiamy serdecznie - Maria i Ola
Superowe:)
OdpowiedzUsuńSą rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie nadają się do nauki chodzenia a szkoda bo są prześliczne.
Straciłam ochotę na kolejne trampki :(
UsuńMożna podszyć spodem skarpet antypoślizgowych,tak zrobiłam na kapciach wnukowi.A trampeczki śliczne.
OdpowiedzUsuńCzyli muszę z innych skarpet wyciąć spody?
UsuńSzkoda, że nie można kupić takich podeszwa.
Cudne są!! ale masz rację należałoby czymś podkleić:) Na allegro są takie specjalne preparaty w różnych kolorach:))
OdpowiedzUsuńFarba ABS antypoślizgowa:))
UsuńDzięki, poszukam :)
UsuńTrampeczki rewelka, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcuuuuudne!
OdpowiedzUsuńPrzesliczne trampeczki. Hani nóżki będa pieknie wyglądały. Przeurocze:)
OdpowiedzUsuńTakie trampeczki tylko dla niechodzącego jeszcze dziecka, jako kapcie ocieplające stopy, ozdóbka. Chodzące powinno mieć buciki stabilne. Nawet wzmocnienie podeszwy specjalnym silikonem nie sprawdzi się dla malucha. Ewentualne jak dziecko starsze, można próbować zrobić kapcie na drutach i dobrze wysilikonować podeszwy, żeby się nie ślizgały, ale wówczas dzieci już nie chcą wkładać takich kapci, bo często same zsuwają się ze stopy.
OdpowiedzUsuńTrampeczki urocze.
Masz racje, po prostu spóźniłam się z tymi nitkami.
UsuńMiały być butki, nie nitki :)
UsuńPrzesliczne i te piękne kolorki..
OdpowiedzUsuństraszne słodziaki, na małych nóżkach muszą wyglądać ślicznie:)
OdpowiedzUsuńTe trampeczki też są śliczne :)
OdpowiedzUsuńSą specjalne farbki w tubce którymi się robi kropki jak w skarpetkach antypoślizgowych - niestety nazwa mi uleciała ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJak szybko powstały kolejne wspaniałe trampeczki - cudne słodziaki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Są SUPER!!! Bardzo, bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńAleż trampeczki! :) Fenomenalne...
OdpowiedzUsuńŚliczne trampeczki! Życzę powodzenia w przekształcenie ich w buciki do chodzenia. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny na moim blogu, Ania
OdpowiedzUsuńŚliczne trampeczki :) Macie talent! Są przeurocze i na pewno spodobają się małej Hani.
OdpowiedzUsuńHmm... zanim przeczytałam post, nie wpadło mi do głowy, że takie buciki są śliskie, ale faktycznie. :(
Przyszły mi na myśl żelowe wkładki do butów z Deichmanna, ale w zasadzie nie wiem czemu, bo raczej nie dałoby się ich sensownie przymocować, a czy nie są przypadkiem śliskie, to nie pamiętam. Poza tym cenowo też słabo, więc mój pomysł jest raczej beznadziejny. :P
Istnieją jeszcze maty antypoślizgowe. Może jakoś je pociąć i poprzyklejać? Ale nie wiem...
~Wer
Bardzo ładne trampeczki
OdpowiedzUsuńSuper trampeczki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTrampeczki są piękne. Dziecko leżące w wózeczku musi uroczo w nich wyglądać. Do chodzenia,to chyba jednak lepsze będzie wyprofilowane obuwie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń