Po uszyciu "kota komputerowego" sama zamarzyłam o takim zwierzaku, ale postanowiłam spróbować czegoś nowego. Wymyśliłam, że dla siebie uszyję liska. W całości uszyty jest z miękkiego polaru i ma doklejone filcowe oczy. Siedzimy sobie właśnie razem przed laptopem i piszemy. Jest delikatnie przygnieciony moimi rękami, ale się nie skarży.
Kiedy ja nie pracuje lisek też może się wylegiwać.
Czasem też sobie siedzimy razem i popijamy kawkę ;)
Pozdrawiam, Ola
Fajny ten Twój nowy kompan:) Ja też lubię pic kawke w towarzystwie:)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle dostojnie siedzi. Muszą się poznać z kotem! Na pewno się polubią.
OdpowiedzUsuńŚliczny lisek.
OdpowiedzUsuńLisek wygląda super.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczny ten lisek! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńAle świetny lisek:) ściskam cieplutko
OdpowiedzUsuńSuper lisek i widac ze zadowolony. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChytrusek jest fajowy, może sam bym takiego wyprodukowała...:)
OdpowiedzUsuńO jaki piękny lis!
OdpowiedzUsuń