Swoje początki z maszyną do szycia postanowiłam zacząć od czegoś prostego. Przemyślałam jakie mam domowe potrzeby i stanęło na torbie na orzechy. Dostałam niedawno ogromną reklamówkę pełną orzechów włoskich i laskowych. Dlatego znalazłam ciekawy i dość prosty tutorial (link) na dwustronny worek. Jak na moje krawieckie początki jestem całkiem zadowolona z efektu. Przyznam się, że najpierw za dużo zszyłam na raz (nie mogłam wywinąć wszystkiego na prawą stronę) i musiałam pruć przez godzinę.
Pozdrawiam, Ola
Ślicznie wyszło.
OdpowiedzUsuńFajny worek, możesz z dumą łupać orzeszki z niego ;)
OdpowiedzUsuńCo do prucia to w pierwszej klasie liceum krawieckiego żartowałyśmy że będą z nas wykwalifikowane 'pruczki" nie krawcowe oj znam ten ból ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńUdany debiut szyciowy, worek wygląda świetnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniały worek!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Piękny. Taki stylowy, bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńAle mi się spodobał ten worek::) Jak zawsze super pomysł i wykonanie:)
OdpowiedzUsuńcudnego weekendu i ściskam
Świetny worek, Bardzo dobrze sobie poradziłaś z szyciem.
OdpowiedzUsuńPrucie jest nieodzownym elementem szycia. Ja pracowałam 5 lat na produkcji szycia odzieży i też pruję :).
Wyszło świetnie, a prucie przy nauce to norma :) znam to
OdpowiedzUsuń