Potem mama zdecydowała rozciąć dynię, która czekała na "dobry moment" a ja dostałam jej połowę. Była ogromna... więc poza zupą dyniową, długo zastanawiałam się co mogę z niej jeszcze wyczarować. Część zamroziłam, a z ok. 300 ml upiekłam całkiem smaczny sernik. Jeśli chodzi o samo przygotowanie dyni: do zupy, do sernika i do zamrożenia - wygląda tak samo. Pokroiłam na mniejsze części i piekłam ok. godzinę w temp. 180 stopni (do miękkości - sprawdzałam patyczkiem). Potem skroiłam miąższ, który po upieczeniu łatwo odciąć od skórki, zblendowałam i delikatnie odsączyłam z wody (tak, by nie odsączyć zbyt dużo miąższu).
Spód:
200 g ciastek Oreo (wykorzystałam podobne z Lidla)
50 g masła
Masa serowa:
500 g tłustego twarogu
2 łyżki mąki ziemniaczanej
3 jajka
2-3 łyżki cukru
300 ml dobrze zblendowana, upieczona dynia
Z ciasteczek usunęłam nadzienie. Jeśli komuś brak cierpliwości - tak jak i mnie... myślę, że można użyć całe ciastka i nie dokładać już masła. Tak zamierzam zrobić następnym razem.
Ciasteczka dokładnie rozdrabniamy z kawałkami masła.
Następnie wysypujemy na dno tortownicy (wyłożonej papierem do pieczenia - taka informacja była dla mnie bardzo przydatna przy pierwszym wypieku ;) ) i wszystko uklepujemy łyżką, tak by powstał równy i ubity spód. Formę wstawiamy do lodówki na czas przygotowywania masy serowej.
Z powodu braku maszynki do mielenia - twaróg dokładnie blenduję.
Twaróg miksujemy dodając stopniowo po jednym jajku, mąkę i cukier do smaku.
* raz zdarzyło mi się wlać masę serową do formy i wstawić do piekarnika... a po chwili przy sprzątaniu okazało się, że nie dołożyłam mąki, więc zrobiłam szybką akcję zlania masy do miski, dodania mąki, zmiksowania i spowrotem do tortownicy... myślałam, że nic z niego już nie będzie :) ale szczęśliwie się udał.
* raz zdarzyło mi się wlać masę serową do formy i wstawić do piekarnika... a po chwili przy sprzątaniu okazało się, że nie dołożyłam mąki, więc zrobiłam szybką akcję zlania masy do miski, dodania mąki, zmiksowania i spowrotem do tortownicy... myślałam, że nic z niego już nie będzie :) ale szczęśliwie się udał.
Do masy serowej dodajemy dynię i miksujemy.
Masę wykładamy na przygotowany i schłodzony spód i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Najpierw na 180 stoni i 15 minut, a potem zmniejszamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy przez 90 minut.
Swój sernik postanowiłam ozdobić posypanym cukrem pudrem przez szablon wycięty z papieru :)
Sernik najlepiej smakuje schłodzony.
Smacznego!
Sernik nie jest skomplikowany, więc zapewne spróbuję.
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda smakowicie i przepis jakis taki przystępny... zapisuję sobie, byc może obudzi się we mnie smykałka pieczenia? :-)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie :).
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie przepadam za dynią ...
Ale kolorek! musi być pyszny! Wesołego Alleluja!!!
OdpowiedzUsuńWygląda przecudownie ,i jaki super pomysł z szablonem)))))
OdpowiedzUsuń