poniedziałek, 19 stycznia 2015

Piernikowe szaleństwo

Przedstawiamy poświąteczną dokumentację naszych działań. Pewnego dnia przed Świętami umówiłam się z mamą na pieczenie pierników. Niestety okazało się, że jeden dzień to za mało na nasze pomysły. Jednego dnia napiekłyśmy przeróżnych ciastek: do powieszenia, do zjedzenia i do sklejenia w choinki. Piekłyśmy chyba z trzech przepisów więc zajęło nam to cały dzień i pół nocy :)
Ale to jeszcze nie był koniec... to był dopiero początek ozdabiania, czyli tego co lubię najbardziej. Samo ozdabianie zajęło mi dwa dość długie popołudnia. Ale efekt mnie cieszył niesamowicie. W tym roku postanowiłam wykorzystać barwniki spożywcze i poszaleć kolorystycznie. 

 Na zdjęciu powyżej - sposób na pierniki "z szybką"




 Nasz las piernikowy

Planowałam podarować pierniki wielu znajomym i rodzinie więc kupiłam wcześniej torebki z celofanu. Dodatkowo ozdobiłyśmy je dekoracyjnymi taśmami klejącymi (dostępne były w Lidlu przed Świętami - różne zestawy), anyżkiem, laską cynamonu i ususzoną pomarańczą. Paczki piernikowe zrobiły się równie dekoracyjne jak ich zawartość.

Dobrze, że udało nam się udokumentować całą pracę, bo ciacha zniknęły niedługo po Świętach. 

4 komentarze:

  1. Doskonały pomysł z obdarowywaniem choinkami z pierników. Pięknie Wam wyszły.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to zaszalałaś. Pierniki oszałamiająco kolorowe i bardzo dekoracyjne. Wcale się nie dziwię, że już ich nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne! podziwiam wytrwałość, tyle dni robić pierniki... najbardziej mi się podobają te "oczka" z landrynek - genialne!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie zaszalałyście!! Kolorowe, piękne i z pewnością smaczne:)

    OdpowiedzUsuń