środa, 21 grudnia 2016

Inaczej

Choinka ubrana.
Ciekawa jestem, czy będzie Wam się podobała. 
Mamy w tym roku niedużego świerka srebrnego, którego po Świętach wsadzimy do ogrodu. 
Przystrojony jest w szydełkowe i papierowe gwiazdki oraz w muszelki.
U nas zawsze była duża choinka i nie mam małych bombek. Wszystko było zbyt duże. Wtedy mój wzrok skierował się na koszyczek pełen muszelek.
Nasz syn od sierpnia jest w Portugalii, w leżącym nad oceanem Aveiro. Jutro przyjeżdża do domu. Odwiedziliśmy Go w listopadzie i wtedy nazbieraliśmy muszelek. 
Myślę, że będzie zaskoczony taką dekoracją.



U Oli na oknach są nowe papierowe dekoracje, ale pokażemy je następnym poście.
Pozdrawiam przedświątecznie 
Maria

piątek, 2 grudnia 2016

Witamy w Grudniu

Tej zimy zakochałyśmy się w papierowych wycinankach na okna. Wyglądają wspaniale, zarówno w dzień, jak i w nocy. Do ich wycinania zakupiłyśmy precyzyjny skalpel do papieru. 
Pierwszy śnieg już spadł, więc najwyższa pora na otwarcie ptasiej stołówki. Naszych ptaszków w karmniku pilnuje mała wiewiórka. Mamy już wycięte do zestawu jeża i kotka. Niedługo pokażemy kompozycję na całe okno.
Na innym oknie mamy również kociaka pod budką z dwoma ptaszkami.
Wycinane ozdoby rzeczywiście wymagają cierpliwości i precyzji, ale takie cechy ma chyba każda robótkomaniaczka :) Po za tym wszystkie wiemy, że czasem warto się przyłożyć, żeby ostatecznie być zadowolonym z własnej pracy.
Pozdrawiamy

piątek, 11 listopada 2016

Zimowe zapasy

Zawsze je cenię, szczególnie wtedy gdy za oknem robi się biało. To nic, że sklepowe półki uginają się od różnych przetworów. Moje są niepowtarzalne, pełne wspomnień z ich tworzenia, ciekawości jak będą smakowały.
Powstały różności. Do najciekawszych zaliczę mus dyniowo-rabarbarowy, według mojej koncepcji oraz sałatkę ogórkową z gyrosem według przepisu z internetu.
Pierwszy raz robiłam ocet jabłkowy. Cudowny eliksir na prawie wszystko :)
Lubczyk, majeranek, koper zalałam różnymi olejami i octem jabłkowym.




Chwila wspomnień.

Mam jeszcze ochotę na jabłka z dynią.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających - Maria

czwartek, 13 października 2016

Kartki quillingowe - róż i fiolet

Pierwsza kartka została wykonana na ślub. Postanowiłam spróbować zupełnie innej formy niż zwykle. Postawiłam na kompozycję geometryczną w kolorach różu i fioletu

 Druga praca to urodzinowa kartka. Pomyślałam, że muffinka będzie przyjemnym, słodkim prezentem - namiastką urodzinowego tortu na odległość. 
Pozdrawiam, Ola

piątek, 2 września 2016

Sowia karuzela

Nasze tegoroczne wakacje trwały bardzo długo. Można powiedzieć, że nadal trwają, ale już najwyższy czas zajrzeć na bloga.
Jeszcze przed narodzeniem mojej Córeczki uszyłam dla niej zabawki na karuzelę nad łóżeczko. Niestety przez ten czasu nie miałam kiedy jej obfotografować. Nie uwierzycie, ale chyba czas ją zdjąć. Dlatego wreszcie zebrałam się do zrobienia kilku zdjęć. Hania będzie już niedługo kończyć 5 miesięcy i okazuje, że sówki już nie są dla niej aż takie ciekawe. Poznaje świat i interesuje się wszystkim wokół, a wiszące nad głową zabawki chyba już się jej znudziły.
 Uszyłam cztery sówki, pasujące do dużej sowy z szeleszczącymi skrzydłami (post). Do sówek doszyłam też gwiazdki, chmurki i duży, śpiący księżyc na środku.  
 
Jestem z siebie bardzo dumna. Okazało się, że karuzela spisała się świetnie przez ten czas. Hania bardzo lubiła się przyglądać sówkom, a z czasem nawet zaczęła się do nich uśmiechać. Wtedy to dopiero się cieszyłam, że udało mi się uszyć coś co trafia do takiego Maleństwa. Teraz tarmosi dużą sowę z szeleszczącymi skrzydłami, metkowce i jeździ w foteliku z poduszeczką "angel wings".
Najwyższy czas uszyć coś nowego, a zdradzę Wam, że mam już pewien pomysł.

sobota, 25 czerwca 2016

W pełnym słońcu lata

Robótkowy zastój uzupełniam ogrodem. To właśnie prace w ogrodzie są powodem tej przerwy. Słoneczne dni najchętniej spędzamy na świeżym powietrzu, dlatego pewnie dzierganie i szycie lepiej nam idzie podczas chłodniejszych pór roku. 
Ciekawa jestem, czy ktoś zgadnie jaki kwiat jest na zdjęciu.
Na jego zakwitnięcie czekałam 3 lata. Łodyga z kwiatami miała około 180 cm.


A to moje ulubione maki "samosiejki". Raz posiane zostają w ogrodzie na długo.

Kilka lat temu, Danusia z Babusiowych robótek przysłała mi nasiona krzewu Mojżeszowego.
Nie zdążyłam uchwycić pełni kwitnienia, ale było co podziwiać. Tym razem gdy tylko dojrzeją, ja też chętnie podzielę się nasionami.

W bardziej zacienionej części ogrodu posadziłam żurawki. Mam ich 4 rodzaje. Każdego po kilka krzaczków wyhodowanych z jednej sadzonki. Zastanawiam się, dlaczego żurawki są takie drogie. Nigdzie nie spotkałam sadzonki poniżej 10 zł, a przecież ich rozmnażanie jest takie proste.
W moim ogrodzie nie może zabraknąć naparstnic :)

Tej rośliny nie uprawiam w ogrodzie, jednak bardzo ją cenię. Od kilku lat z czarnego bzu robię nalewkę, która zimą jest niezastąpionym rozgrzewaczem i odpędzaczem chorób. 
Część zebranych kwiatów suszę i w grypowym sezonie obdarowuję nimi wszystkich zakatarzonych znajomych. W tym roku zrobiłam także syrop. Zobaczę jak się sprawdzi.

Pozdrawiam - Maria

piątek, 10 czerwca 2016

Kocia lampka

Od jakiegoś czasu miałam w planach zrobienie "cotton ballsów", czyli pięknej girlandy ze świecących wełnianych kuleczek. Znalazłam różne tutoriale, ale jakoś po sezonie bożonarodzeniowym nie mogłam trafić na odpowiednie lampki LEDowe, które mogłabym do tego wykorzystać. Bałam się też, że efekt mojej pracy będzie bardzo odbiegał od oryginału, a przy tym narobię masę bałaganu. Ostatecznie byłam już gotowa kupić prawdziwe cotton ballsy, ale przecież ucierpiałby na tym mój "honor rękodzielniczki". Na szczęście niedawno natknęłam się na błyskawiczny i prosty pomysł na cudną lampkę, którym się z Wami podzielę.
Kupiłam lampę FADO w IKEA. Koszt takiej lampy to ok. 40 zł. Do niej można dokupić białą żarówkę, ale rozważam też zakup takiej RGB, w której można zmieniać kolory pilotem. Dalsze działania są niesamowicie proste. Zakładam, że większość kobiet ma w swoich zasobach czarny i różowy lakier do paznokci. 
Najpierw narysowałam cienkopisem linie, które później poprawiłam lakierem. Podobnie było z policzkami. Obrys wypełniłam różowym lakierem. Na szczęście przy malowaniu lakierem do paznokci na szkle, nie trzeba się bardzo stresować, bo każda pomyłka lekko schodzi po przetarciu zmywaczem. Kilka niedociągnięć wytarłam patyczkami do uszu zamoczonymi w zmywaczu. Na koniec dokleiłam uszy. Wycięłam trójkąty z grubego, szarego filcu i przykleiłam klejem z pistoletu. 
W taki sposób powstał kociak, który niesamowicie ociepla wnętrze. Ciekawe jest również to, że kiedy kot nam się znudzi, będę mogła zmyć to co namalowałam i odkleić uszy. Mam już kilka pomysłów na kolejne wersje dla tej lampy, ale póki co muszę się nacieszyć moim kotem. 
Pozdrawiam, Ola


piątek, 27 maja 2016

Jeszcze więcej sówek


Sówki tak się wszystkim spodobały, że uszyłam ich jeszcze więcej. Może się okazać, że na tym nie koniec :) Bardzo mnie to cieszy, bo bardzo przyjemnie się je szyje. Są kolorowe, mają przeszycia z piórkami na brzuchu i zapinane na guzik skrzydełka. Tym razem wybrałam pastelowe, stonowane kolory: miętowy, żółty, szary i jedna jest zupełnie inna, bo z błękitnym minky. Oczywiście, tak jak poprzedniczki, mają szeleszczące skrzydełka, gruchoczący "środek" i odstające, kolorowe tasiemki.

piątek, 20 maja 2016

Niebieska girlanda

Pokazywałyśmy jakiś czas temu żeglarskie podusie i metkowce (klik). Do takiego zestawu uszyłam też niebieską girlandę, z tych samych tkanin. Dzisiaj możemy pokazać już całość "wyprawki" u właściciela. Dodatkowo, jeśli dobrze się przyjrzycie, można dostrzec śpiącego malucha za girlandą. 
 
Dziękujemy mamie Arka za zdjęcia i pozdrawiamy.

sobota, 30 kwietnia 2016

Łowicki zestaw

Podczas przygotowywania wyprawki dla mojej Córeczki miałam masę pomysłów. Oczywiście nie udało mi się wszystkich zrealizować. Zakładam, że to nigdy nie nastąpi :) Bardzo zależało mi na tym, żeby uszyć pasujący do siebie zestaw do wózka. Kupiłam piękne materiały: szare minky, bawełnę w łowicki wzór, kolorowe tasiemki i zabrałam się do pracy. 
Prawdziwy zestaw wózkowy zaczyna się od kocyka. Uszyłam duży, ciepły kocyk z minky (ok. 75 x 100 cm) i do niego płaską podusię.
 Oczywiście przy kocyku obowiązkowo musiały pojawić się kolorowe metki.  
Uszyłam również "antywstrząsową" poduszkę za głowę (tzw. motylek) i szeleszczące metkowce z paskiem zapinanym na rzep. Jeśli chodzi o motylki to nie wiem jeszcze, czy rzeczywiście są aż tak niezbędne podczas spacerów, ale wszystko stopniowo wypróbujemy. Uznałam, że lepiej uszyć wcześniej więcej, szczególnie, że pewnie później zupełnie nie będę miała na to czasu. 
Pozdrawiam, Ola

sobota, 16 kwietnia 2016

Tydzień pełen zmian

Witamy po tygodniu pełnym zmian. Tak jak już zapowiadałyśmy wcześniej, wiele w naszym życiu się pozmieniało. Mama (Maria) została BABCIĄ, a córka (Ola) MAMĄ. W związku z tak wspaniałym wydarzeniem, nasze posty mogą pojawiać się nieco mniej regularnie. Mam nadzieję, że nam wybaczycie. Co więcej, pewnie tematyka naszych wpisów też delikatnie zmieni kierunek. Mimo to liczymy, że nadal będziecie nas odwiedzać, szczególnie, że przez całą ciążę przygotowywałam wyprawkę niemowlęcą, której jeszcze nie widzieliście. 
Póki co chciałabym się podzielić Planem Dnia Niemowlaka, który stworzyłam. U nas bardzo się sprawdza, szczególnie, że budząc się co kilka godzin do naszego Maleństwa łatwo stracić rachubę ile było kupek lub kiedy ostatnio karmiliśmy. 
Plan przygotowany jest do wydruku na A4. Można go rozciąć w połowie i spiąć na górze (jak na zdjęciu), lub po wydrukowaniu dwustronnie - zszyć w połowie i zrobić z całości zeszyt o formacie A5.

piątek, 1 kwietnia 2016

Przykicały zajączki

Jeszcze przed Wielkanocą przykicały do mnie takie dwa cudowne zające z papierowej wikliny, zrobione przez Gosię z bloga "To co lubię".
Gosia mówiła, że są łatwe do wykonania, ale wiecie, czas był przedświąteczny, a ja jak dziecko musiałam mieć już :) Prawda, że śliczne? W tle widać posadzone przeze mnie odrosty guzmanii. 
Tutaj jeszcze raz zajączki, z również otrzymanym w prezencie karczochowym jajem.
Witamy w kwietniu, u nas właśnie przestał padać deszcz. Ogród czeka na mnie, więc z radością do niego pójdę, a później Was odwiedzę.
Ściskam wiosennie - Maria