środa, 16 marca 2011

Łapanie chwili

Praca zawodowa, dom, dzieci /prawie dorosłe, ale wraz z mężem bardzo żyjemy ich aktywnym życiem/ i mało czasu zostaje na robótki. Takie prace zawsze mnie bawiły, ale przez kilkanaście lat nie zajmowałam się nimi.
Po założeniu bloga stały się moją pasją, przy której odpoczywam.
Zawsze coś robię, nie zawsze nadaje się to do pokazania. Dużo się uczę. Ciągle ćwiczę frywolitę. Tworzę nowe koszulki na jajka, które pokażę kiedyś w zbiorowym poście.
Robię kolczyki frywolitkowe wg. bieżącego zapotrzebowania.

Te poleciały dzisiaj do Hiszpanii.

Nie potrafię ładnie zakończyć pracy. Bardzo się staram, ale nie wychodzi mi to dobrze. Widać to na zdjęciach.

Bardzo podoba mi się zrobiony przez kogoś koszyczek wielkanocny.



Znalazłam w internecie schematy koszyczków i szydełkuję. Mam nadzieję, że zdążę jakiś zrobić do Wielkanocy.


niedziela, 13 marca 2011

Poducha z serduchem

Uszyłam poduszkę. Jestem z niej bardzo dumna.

Z tyłu jest zapinana na suwak. Wprawna krawcowa zapewne wytknęłaby mi dużo niedociągnięć, ale ucząc się na swoich błędach już wiem, że następna byłaby uszyta lepiej.
Najważniejsze, że córce się podoba.
Na zdjęciu widać, że kanwa jest z takimi błyszczącymi iskierkami.



Poducha jest w rzeczywistości dosyć duża. Ma wymiary 50x50.

niedziela, 6 marca 2011

Frywolitkowe jajka

To wcale nie jest takie proste.
Niby wiem jak robić, ale nie wszystko wychodzi mi tak jak bym chciała. Obiecałam woalce, że będę robiła frywolitkowe pisanki według schematów podawanych przez Renulke. Niestety po ciężkich próbach stwierdziłam, że muszę zacząć od prostszych schematów.

I tak udało mi się ubrać 4 jajka.



A tyle mam jeszcze do ubrania.

czwartek, 3 marca 2011

Narcyzy

Narcyzowa mania zaczęła się od poszukiwania pomysłu na wielkanocne kartki i uznałam, że motyw żonkili pasuje najbardziej. Są wiosenne, wesołe i wielkanocne. Po za tym miałam ochotę na quilling z kwiatami. Nadal mam ochotę jeszcze coś ukręcić :)

Dopiero kiedy pokazałam kartkę z narcyzami mamie - podsunęła mi pomysł, żeby zrobić ich cały bukiet. Zwłaszcza, że te prawdziwe, które mamy w domu powoli przekwitają.
W internecie jest cała masa kursów jak krok po kroku zrobić kwiaty z bibuły. Powiem szczerze, że robiąc te narcyzy bardziej kierowałam się zdjęciami żywych kwiatów, chociaż wykorzystałam też parę pomysłów na skręcenie środka i pręcików kwiatowych.

* na koniec polecam jeszcze piosenkę Grzegorza Turnaua "Gdy kwitnie żonkil"