sobota, 18 lutego 2017

Kolejne trampeczki

Skończone, wyprane, obfotografowane i wysłane do Hani.

Tutaj na śniegu, którego u nas cały czas jest bardzo dużo. 
Wiem, że trampeczki nie nadają się na śnieg, ale tak właściwie to takie butki nadają się tylko dla leżących dzieci. Niestety, wiemy to już teraz, że nie nadają się dla dziecka uczącego się chodzić. Są bardzo śliskie, Myślałam o tym zaczynając robić trampki i nawet szukałam w internecie materiałów, czy podeszew, które można by było podkleić lub wrobić w spód butków, ale nic nie znalazłam.
Myślimy przykleić na spodach kropelki kleju na gorąco, albo silikonu. Może macie doświadczenie w takim problemie. Może ktoś pomoże?
Pozdrawiamy serdecznie - Maria i Ola

27 komentarzy:

  1. Są rewelacyjne.
    Na pewno nie nadają się do nauki chodzenia a szkoda bo są prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Można podszyć spodem skarpet antypoślizgowych,tak zrobiłam na kapciach wnukowi.A trampeczki śliczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli muszę z innych skarpet wyciąć spody?
      Szkoda, że nie można kupić takich podeszwa.

      Usuń
  3. Cudne są!! ale masz rację należałoby czymś podkleić:) Na allegro są takie specjalne preparaty w różnych kolorach:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Trampeczki rewelka, Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Przesliczne trampeczki. Hani nóżki będa pieknie wyglądały. Przeurocze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie trampeczki tylko dla niechodzącego jeszcze dziecka, jako kapcie ocieplające stopy, ozdóbka. Chodzące powinno mieć buciki stabilne. Nawet wzmocnienie podeszwy specjalnym silikonem nie sprawdzi się dla malucha. Ewentualne jak dziecko starsze, można próbować zrobić kapcie na drutach i dobrze wysilikonować podeszwy, żeby się nie ślizgały, ale wówczas dzieci już nie chcą wkładać takich kapci, bo często same zsuwają się ze stopy.
    Trampeczki urocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, po prostu spóźniłam się z tymi nitkami.

      Usuń
    2. Miały być butki, nie nitki :)

      Usuń
  7. Przesliczne i te piękne kolorki..

    OdpowiedzUsuń
  8. straszne słodziaki, na małych nóżkach muszą wyglądać ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Są specjalne farbki w tubce którymi się robi kropki jak w skarpetkach antypoślizgowych - niestety nazwa mi uleciała ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak szybko powstały kolejne wspaniałe trampeczki - cudne słodziaki :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Są SUPER!!! Bardzo, bardzo mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ trampeczki! :) Fenomenalne...

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne trampeczki! Życzę powodzenia w przekształcenie ich w buciki do chodzenia. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny na moim blogu, Ania

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne trampeczki :) Macie talent! Są przeurocze i na pewno spodobają się małej Hani.
    Hmm... zanim przeczytałam post, nie wpadło mi do głowy, że takie buciki są śliskie, ale faktycznie. :(
    Przyszły mi na myśl żelowe wkładki do butów z Deichmanna, ale w zasadzie nie wiem czemu, bo raczej nie dałoby się ich sensownie przymocować, a czy nie są przypadkiem śliskie, to nie pamiętam. Poza tym cenowo też słabo, więc mój pomysł jest raczej beznadziejny. :P
    Istnieją jeszcze maty antypoślizgowe. Może jakoś je pociąć i poprzyklejać? Ale nie wiem...
    ~Wer

    OdpowiedzUsuń
  15. Super trampeczki!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Trampeczki są piękne. Dziecko leżące w wózeczku musi uroczo w nich wyglądać. Do chodzenia,to chyba jednak lepsze będzie wyprofilowane obuwie,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń