Uszyłam swoją pierwszą w życiu lalkę szmaciankę. Pomyślałam, że dla rocznej dziewczynki to będzie idealny prezent. Jednak okazało się, że trochę się pomyliłam. Poza lalką uszyłam też podusię do siedzenia z ręcznie malowanym liskiem i to ona okazała się strzałem w dziesiątkę. Lala musi zaczekać :)
Lala bazowo ubrana jest w "kostium kąpielowy", można to nazwać też topem i super majtami z gumkami w nogawkach. Wygląda całkiem komicznie. Do zestawu doszyłam jeszcze dwie sukienki.
Poduszka - lisek uszyta jest z białej bawełny i szarego polaru. Na białej - bawełnianej stronie narysowałam śpiącego liska. Wykorzystałam pisaki do materiałów z IKEA. Trochę się sprały po pierwszym praniu, ale może ustawiłam na zbyt intensywny program. Powinnam wyprać poduszkę ręcznie, pewnie wyglądałaby trochę lepiej, ale jednak lenistwo wzięło górę. Środek wypełniłam kilkoma warstwami otuliny. Poducha idealnie nadaje się do siedzenia, leżenia, zabawy i noszenia. Chyba sama też muszę sobie taką sprawić ;)
Pozdrawiam - Ola
Ojejkuś poduszka rewelka,laleczka też:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLalka jest piękna. Ma ciekawe włoski z filcu. Poduszka? powiedziałabym, ze to gotowiec. Pięknie wymalowałaś liska.
OdpowiedzUsuńLala strojnisia:) lisek fantastyczny! Szkoda na nim siadać:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna lala i podusia świetna:)
OdpowiedzUsuńlala cudna, podusia super;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;)
Podusia rewelacja jak ze sklepu :)
OdpowiedzUsuńLalka bardzo mi się podoba :) jest słodka i wyjątkowa. A doducha ma fajny wzór.
OdpowiedzUsuńAle śliczniutka. Podusia także:)
OdpowiedzUsuńcudnego weekendu:)
Takie proste w wymowie a takie ładne te laleczki :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej - cudne i pomysłowe. Poducha to strzał w dziesiątkę dla takiego malucha. Poza tym jest po prostu cudna!
OdpowiedzUsuńLalka też wspaniała, ale faktyczne, chociaż takie maluchy już troszkę bawią się lalkami i powinny mieć raczej szmaciane, to ta cudna lala jeszcze chyba "za poważna zabawka" - nic straconego: poczeka i później sprawie wiele radości.
Lisek rewelacyjny, szkoda trochę że w praniu wyblakł ale to chyba dodało mu uroku :) Lala też śliczna, jeszcze przyjdzie i na nią czas...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piekna laleczka i poduszka również. Super!
OdpowiedzUsuńJak na pierwszą taką to super
OdpowiedzUsuńLala super, a takie małe dzieci nie za bardzo doceniają takie cudeńka. Wiem to z doświadczenia. Podusia jest rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Taką laleczkę to sama bym chciała! Jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńPiękna lala!!! Super podusia!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Piękna laleczka :)
OdpowiedzUsuńTo spranie też ma swój urok, nie widać, żeby było z lenistwa, a takie sprane motywy są ostatnio modne ;)
OdpowiedzUsuńI poduszka bardzo fajna i lalka. Przez moment szyłam w 100% ręcznie maskotki dla dzieci z rodziny, ale... przeszło mi. To nie moja dziedzina, wolę haft matematyczny. Kot komputerowy bardzo pomysłowy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i komentarz u mnie.
no, liseł mnie rozczulił :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lalka w reformach jest super hihi :).
OdpowiedzUsuńMoje siostrzenice w ogóle nie bawiły i nie bawią się lalkami szmacianymi, a szkoda.
Poduszka z liskiem bardzo pomysłowa :).
Piękne lale, moja Wnusia pewnie dałabym im całusa :)
OdpowiedzUsuńPiękne lale, moja Wnusia pewnie dałabym im całusa :)
OdpowiedzUsuńLala jest śliczna i jak dobrze zrobiona :) a podusia jest bardzo oryginalna, z chęcią bym taką kupiła ^^
OdpowiedzUsuń