niedziela, 15 stycznia 2012

Uczę się...

Uczę się dzielnie i z wielkim zapałem frywolitki. Coś tam tworzyłam igłą, ale zawsze marzyłam o czółenku. Po pierwszych próbach wydaje mi się, że nie wezmę już igły do ręki. Muszę tylko zaopatrzyć się w kilka czółenek i ćwiczyć.
A to pierwsza zakładka zrobiona czółenkiem.

Niby nic takiego, ale dla mnie to wielkie dzieło. 
Teraz przerwa w nauce frywolitki, bo tworzą się hafty na serducha i następna czapka. 
Wasze odwiedziny i komentarze bardzo nas cieszą.
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie :)

20 komentarzy:

  1. No piękne dzieło!! Zapisuje się na kurs do Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Elegancka zakładka :) życzę wiele cierpliwości, u mnie minęło wiele kilometrów nitki zanim doszłam do względnej wprawy (czyli szybkiego supłania:)) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna zakładka! Ja myślałam , że od początku robiłaś ją przy pomocy czółenka, gdzieś widziałam taki kursik na igle, muszę tam zajrzeć!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakładka piękna,tylko pozazdrościć zdolności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oczywiście, że dzieło!!! piękna, delikatna, subtelna, uwielbiam takie cudeńka, ale to już raczej za trudna dla mnie technika, powodzenia:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna :) Z niecierpliwością czekam na kolejne frywolitkowe dzieła. Jak ktoś raz zrobi koronkę frywolitkową to wpadł jak śliwka w kompot, bo ciężko wypuścić czółenka z dłoni :) Ale dzięki temu powstają kolejne wspaniałe cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo udany początek:) Każda robótka frywolitkowa jest delikatna, subtelna i godna podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam cieplutko Szczęśliwy każdy nowy dzień, Gdy z życiem idzie w parze. Cieszmy się jego każdą chwilą Nie patrzmy co da w darze. Uśmiech rozdawać od rana I kochać wszystko co żyje, W ludziach poszukać dobroci Bo w każdym ona się kryje... WSPANIAŁEGO I RADOSNEGO DNIA

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro pierwsza praca jest taka piękna, to ciekawa jestem, jak będą wyglądały następne:) Życzę powodzenia w dalszym tworzeniu frywolitkowych cudów. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudna. U mnie niestety frywolitkowo beznadziejnie. Ale mogę za to oczka U Ciebie cieszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czółenka nie takie straszne, choć pamiętam , że pierwsze chwile były nieciekawe. Wydawało mi się, że te supełki takie maleńkie, nie do wyczucia. Ale jak się zawzięłam!!! A było to kilka lat temu :)))
    Pięknie wyszła zakładka. Będziesz śmigać na czółenkach, że hej!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wizytę na moim blogu i miłe słowa. Nie wiem gdzie u ciebie dodaje się komentarze, mogłam tylko dać odpowiedź na cudzy komentarz. Myślę, że frywolitki mogłabym się nauczyć ale co do koronki klockowej, hmmm to już chyba wyższa szkoła jazdy :) Nie wygląda to prosto :) Ale się nie zarzekam, bo kto wie, co się jeszcze w życiu przydarzy :D Podziwiam za to twoje piękne wyczarowane czółenkiem dzieło :) Pozdrawiam serdecznie Danka

      Usuń
  12. Takowe dziergadełka to dla mnie czarna magia ...,tylko u innych podziwiać można :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczęśliwego czwartku
    pełnego uśmiechu i samych
    dobrych myśli.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękna zakładka. I do tego robiona czułenkami... Gratuluję. Ja się czułenek boję :(
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie frywolitka to kompletnie czarna magia więc każdy kto się tym zajmuję budzi mój szacunek i podziw. Twoja zakładka wygląda cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. jak dla mnie to arcydzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj zazdroszczę! od lat chce nauczyc się tej koronki i zawsze brakuje czasu, postanowiłam w tym roku to zrobić ale nie wiem czy dam radę.

    OdpowiedzUsuń