poniedziałek, 28 listopada 2011

TUSAL listopad 2011

Opóźnienie spowodowane intensywnym tempem życia.

Tym razem w słoiczkach przybyło resztek, choć muszę stwierdzić, że jesteśmy bardzo oszczędne w resztkowaniu. U mnie przybyły nitki z czapek i gwiazdek, a do słoiczka Oli trafiły resztki muliny z haftu krzyżykowego.
Każda z nas pilnuje swoich resztek i są one skrupulatnie dzielone do odpowiednich słoiczków :)

5 komentarzy:

  1. No nie przypuszczałam że trwa u Was bitwa na niteczki :) Ale chyba taka bezkrwawa :) - Idziecie jak burza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak...tak słoiczki dietkę mają ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nitki są więc pracujecie, ciekawe co nowego pokażecie?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe co z tych niteczek powstało? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam po wyróżnienie do mnie
    http://namoimpoddaszu.blogspot.com/2011/12/45-dzis-bede-sie-chwalic.html

    OdpowiedzUsuń